Pomimo, że trochę czasu minęło napiszę parę słów jak było.
Otóż było fajnie
Bardzo dobrym pomysłem było to, że wyjechaliśmy dzień wcześniej i nocowaliśmy, inaczej bylibyśmy zajechani na maksa bo jednak to kawałek drogi.
Ku mojemu zdziwieniu Albert zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami całą droge jechał równo z nami (T4 z lawetą) ale przynajmniej spalił pewnie 3 razy mniej paliwa
Podrodze miałem okazję obserwować corvette jak pięknie wygląda w ruchu miejskikm z każdej strony, bajka:) Jadąc za Aniołkiem widać tylko było jak wiekszość osób się odwracała, niezależnie od wieku i płci. Podobne zainteresowanie corvetta budziła na CB odnośnie pojemności silnika, mocy, spalania itp. Wkońcu ktoś skwitował, że takich to się nie pyta o spalanie
Czym bliżej celu tym bardziej błądziliśmy, nie bedę się rozpisywał ale jak pod koniec błądziliśmy w gęstym ciemnym lesie z mega wąskimi dróżkami a nazwy miejscowości były po Niemiecku to było już conajmniej dziwnie... Jednak wkońcu jakoś dotarliśmy do celu. Jednak parę minut prze ddotarciem zadzownił OZ z "pozytywną" informacja, że nasz pokój wynajął Litwionom... Po przybyciu na miejsce jednak i przyjacielskim powitaniu Oza z Albertem udało się wymęczyć pokój - "jedynkę". Było nas tylko czterech więc zapowiadało się miło:) Co było w nocy nie będę zdradzał, ja się odwróciłem do ściany w momencie gdy Albert leżał na łóżku i z góry patrzył z podpartą głową na zasypiajacego Tomka... Co było dalej nie chce pamiętać
Po ok 3h snu ( w hotelu było lekko mówiąc głośno) mega głodni zeszliśmy na dół licząc na śniadanie które jak się okazało skończyło się o 5.
Nie zastanawiając się długo pojechaliśmy na płytę lotniska( dźwięk odpalającej rano na pustkowiu corvetty bezcenny). W nocy padąło jednak wszystko juz powoli przesychało.
Na lotnisku było już dużo ludzi i aut, frekwencja bardzo dopisała. Po zdjęciu auta z lawety ustawiłem się w kolejkę na start licząc na przejazd w bobrych warunkach - nie było jeszcze upału. Jednakże jak się okazało nie mogły startować auta w klasie DRAG tylko STREET i mnie wyrzucili z kolejki:( Zdenerwowałem sie bo miałem dużą ochote pojechać a auta drag miały jeździc dopiero za 3h.
W międzyczasie przyjechało jeszcze więcej aut i widzów. Wzdłuż pasa rozstawione były trybuny na których przeważnie ciężko było o miejscem.
W końcu nadeszła chwila kiedy mógł startować drag. Zastanawiałem się jakie bęęe robił czasy, jaka nawierzchnia, jak ruszać itp. dlatego pierwszy start trochę skopałem, za dużo obrotów itp. i czas tylko 12,7
Potem było już tylko lepiej za wyjątkiem jednego razu gdzie nie weszła mi dwójka i zrobiłem 13,3. Razem jechałem 8 razy zawsze znacznie poniżej 13 więc byłem raczej zadowolony. Po zmniejszeniu ciśnienia w oponach zaczałem jeździć regularne 12.5 i byłem juz mocno zadowolony:)
Z czasem ET 12,537 dostałem się do półfinałów gdzie moją konkurencja był Krystian i Kuki więc nie miałem żadnych szans co z góry wiedziałem. Był jeszcze civic K20 z SSG ale on pomimo również mocnego silnika pojechał w półfinale 13,9. Przez przypadek wszystko to mogłoby się potoczyć inaczej. Otóż w półfinale Krystian jechał właśnie z tym civiciem i na starcie prawie zgasł mu samochód, ruszał jak civic był już w połowie toru i prawie z nim przegrał nie kwalifikując się do finału. Jednak przed samą metą go dopadł robiąc czas przejazdu ET 13,8! Ja jak bym niczego nie schrzanił to miałbym trzecie miejsce zapewnione dlatego chiałem pojechać lajtowo i asekuracyjnie i wyszło 12,4
W finale znowu było ciekawie bo tym razem Kuki skopał - nie wesżzy mu wszystkie biegi i pojechał słaby czas jak na niego bo 12,4. Przy odrobinie szczęścia jak bym w pół finale to ja wtedy jechał z Krystianem miałbym szanse na lepsze miejsce - jest to przykład jak nigdy nic nie wiadomo pomimo szybszego auta bo wbrew wielu opinią, że wyścigi na 1/4 to wyścig portfeli bardzo dużo zależy od kierowcy i naprawdę nie jest tak hop dobrze pojehcać o czym może poświadczyć np. Weed
Ja jestem mega zadowolony, wiedziałem, że nie mam żadnych szans na lepsze miejsce bo zarówno Krystian jak i Kuki mają profesjonalnie przygotowane, sponsorowane auta i robią bardzo niskie jedenastki. A dodatkowo udało mi się zrobić życiówkę - 12.43.
Był to wogóle udany wyjazd bo jak wiadomo Albert również zrobił mega zyciówkę łamiąc magiczną barierę 12s. 11,9 to już naprawdę super szybkie auto! Fakt jakim corvetta jest szybkim autem pokazują czasy uzyskane przez z pozoru bardzo szybkie auta na zawodach np. FORD MUSTANG SHELBY GT500, PORSCHE 911, LEXUS IS-F, BMW M3, BMW M5, HONDA S2000, PORSCHE BOXTER, FORD MUSTANG SHELBY GT - wszystkie te auta robiły bardzo wysokie 13 a niektóre nawet nie zeszły pooniżej 14s. Całe zawody strasznie się przeciągały co bardzo denerwowało zawodników przez pokazy Jet Car'a, stuntera 13, wybór miss zlotu, przejazdy szybkimi autami osób z publicznosci itp.
Nie miałem aparatu i nie chciało mi się robić zdjęć, zrobiłem tylko parę telefonem które umieszcze poniżej. Myślałem, że będzie w necie pełno relacji ale o dziwo nie mogę zbytnio nic znaleźć.
Po przybyciu na płytę lotniska...
VW nigdy na mnie specjalnego wrażenia nie robiły ale nowe SIROCCO bardzo mi się podoba...
Było tez troche szpachlexów...
Ciekawe czy na pakę zmieściłby sie crx:)
Nawet ładna...
I auto które mi się zawsze podobało i podoba... Starszy, siwy pan w dresach to Zbych - właściciel...
Było dużo fajnych motorów ale zaciekawiło nas do ilu RPM się kręci R6....
Oto odpowiedź...
Piękny szkoda, że osiągi nie idą w parze z wyglądem...
Podobnie zresztą jest z tym autem... Pamiętam jak kiedyś na TVN TURBO Kornacki się nim zachwycał, fajne auto ale na 1/4 tez szału absolutnie nie robi...
A to przykład auta ładnego i szybkiego. Szybkiego bo z silnikiem hondy:)
Niestety(dla Alberta stety) do finałów nie dotrwało..
Ludzi było dużo...
Podziwiali szybkie auta..
i podziwiali...
A oto mój konkurent - Kuki - grubo ponad 300 KM a waga piórkowa...
A to drugi konkrent - Krystian - dokładnie tak samo - grubo ponad 300KM a nie waży nic...
Komforcik...
Po co komu podłoga, trzeba wycinać co sie da...
A oto sprawca długich przestojów w zawodach...
Końcówka ultera
A to 10 - cio sekundowe audi z którym raz jechałem i aż mi trójka nie weszła bo chciałem je objechac i zabardzo sie spiąłem...
Pojedynek 10 - cio sekundowców...
Były też wolniejsze auta...
Piękne motory...
Albert wbił się do strefy VIP:)
Start jet car'a ale chyba słabo widać...
A tu już po wszystkim, oczekiwanie na Kukiego aż zawróci na końcu pasa na 8 razy i dojedzie na podium...
Mistrz FWD raz jeszcze...
Czemu ja nie mam kombinezonu?
I na koniec zdjęcie Aniołka corvetty...
A tutaj relacja w TVN TURBO... Wnikliwsi zauważą pewną biała bestię wracającą 2 razy z wyścigu...
http://www.onet.tv/klip.html#5420639,c=12
Przejazd Aniołka - jak ładnie skleił:)
http://www.youtube.com/watch?v=92OIdnw6F_Q&NR=1
Kolejny przejazd Aniołka...
http://www.youtube.com/watch?v=qul64CYTo4Q
Jet Car...
http://www.youtube.com/watch?v=9fQLq6As ... re=related
Ciekawe czy czuli się śledzeni...
http://www.youtube.com/watch?v=ZXs8C8JO ... re=related