żyjemy w takim kraju jakim żyjemy... jak się komuś nie podoba, to droga wolna i może sobie emigrować (Niemcy już niedługo otwierają dla chętnych rynki pracy, żeby u nich za murzynów robić
), albo próbować to zmieniać w szeregu różnych działań, jakiś inicjatyw obywatelskich, czynnym zaangażowaniu się w politykę lub tak po prostu, poprzez pójście do urny i wyrażeniu tym swojego poparcia, tudzież nie... bo to co mnie mierzi w tym narodzie, to to, że 40% społeczeństwa idzie na wybory, ale głównie reprezentanci tych pozostałych 60% najgłośniej jęczą, dosłownie jęczą, że im źle... a przecież mieli wybór, prawda ? ja wiem, że najłatwiej pierdolić i nic w tym kierunku nie robić, ale tak to już jest w tej naszej Polsce...
co do dróg lokalnych, za stan których jak mniemam odpowiada min. ratusz, to przez 2 kadencje, też ktoś wybierał KON DOM'a ? no ale skoro wybierano kogoś, kto widział Bydgoszcz marketem zbudowaną, to cóż, chyba wnioski same się nasuwają... w innych miastach, ot choćby w takiej Gdyni prezydent dostaje co roku coraz więcej ptk% poparcia (teraz jest na poziomie 80% chyba), o czymś to świadczy, prawda ?
nasz kraj ma ogromne zaszłości wynikające z poprzedniego ustroju, należy tez doliczyć do tego nasze narodowe przywary (chciwość, skąpstwo, korupcję, niedokładność, niedbalstwo i pewnie mógłbym wymienić jeszcze tego niezliczoną ilość), pomijam już klimat w jakim żyjemy (dokładnie jak pisał Piotr, jest diametralnie inny niż w DE)...
trzeba żyć dalej i jeździć po tym , po czym się jeździ a jak będą wybory, to wtedy iść i wyrazić swoje zadowolenie lub tez nie
"The fact is that if you want a sports car, the MX-5 is perfect. Nothing on the road will give you better value. Nothing will give you so much fun. The only reason I’m giving it five stars is because I can’t give it 14." - Jeremy Clarkson