Ma ktos jakies doswiadczenie z odwolywaniem sie od wezwan od strazy miejskiej?
Jezdze kurwa przepisowo po tym zjebanym fordonie gdzie nastawiali tych pierdolonych 30, a jeszcze mnie gdzies jebneli. Nie mam zamiaru przyjmowac punktow ani placic hajsu - znudzilo mi sie.
Na razie mam wezwanie do wyjasnien, mandat mi wypisza dopiero jak tam pojade i powiem kto kierowal.