Takie sytuacje jak mylący się pilot się często zdarzają, nie zrozumie tego ten kto nigdy nie dyktował w takich warunkach. Ja rozumiem
Sztuka to zespół "kierowca+pilot" który się potrafią w takich sytuacjach odnaleźć.
Tutaj też troche winy jest w kierowcy - wiem ze trudno w takim momencie nie miec pretensji do pilota - stąd wymachiwanie ręką i krzyczenie "za szybko, za późno".
Ale powinien też zadbać o to by, pilot się odnalazł w opisie, bo bez niego szybko nie pojedzie OESu, więc nie ma co w tym momencie podnosić emocji wcurwieniem, bo dojechać można tylko razem. Potem, po odcinku powinni sobie chłopaki nieporozumienia wyjaśniac, a nie na odcinkach.
Wypadek - polecam obejrzeć - nie był winą pilota bezpośrednio (posrednio możliwe, bo poprzednie zagubienie pilota spowodowało że kierowca przestał słuchać opisu).
Na szczycie kierowca dostał wyraźne "(3:01)Lewy cztery do prawy cztery do lewy ciąć". Pamiętam ta partie jak przez mgłę, ale pasowało do trasy ( jak byście chcieli to odnajdę ten fragment odcinka w swoich kwitach i powiem co my mieliśmy tam opisane.)
A co zrobił kierowca? Napadł na zakręt za szybko (czwórkowe zakręty to już kategoria trudniejszych - zwłaszcza przy rwd IMHO), dodatkowo gdy auto mu się zaczeło przez moment nadstawiac dobrze do zakrętu(3:05), kontrował odruchowo, po czym zorientował się że jednak zakręt jest rzeczywiście LEWY i gwałtownie skręca w lewo. E30 jak wszyscy wiemy (Orzech szczególnie
) w pierwszej fazie śliskiego zakrętu jest podsterowne - szczególnie wrzucane szybko w zakręt. Finał jaki był, wszyscy widzieliśmy. Dobrze że nikomu nic się nie stało.
Nie wymądrzam się, po prostu skomentowałem na spokojnie to co zobaczyłem na youtubie. Nie chcę tutaj wychodzić z dyskusją "zrobiłbyś to lepiej?" po prostu na spokojnie przeanalizowałem to co się wydarzyło, wiem że po fakcie jest zawsze łatwo gadac...