Strona 1 z 1

Nie przyjęcie mandatu - sprawa w sądzie :/

PostNapisane: poniedziałek, 4 listopada 2013, 07:29
przez Długi
Mam pytanko ... ponieważ z taką sytuacją mam styczność pierwszy raz ... 3 tygodnie temu koleś zmieniając pas (na pasach przy wyjściu z dworca pkp) przywalił mi w tylne prawe nadkole i wyrwał tylny zderzak. Wezwana policja uznała, że wina jest po jego stronie. Typ jednak stwierdził że wina jest moja i nie przyjął mandatu. Zostały spisane moje zeznania i jego ... i co dalej??

- czy na pierwsze rozprawy my w ogóle zostaniemy wezwani ??
- kiedy w ogóle zaczynają się jakiekolwiek działania ??
- czy koleś może grać na zwłokę i co chwilę się odwoływać, nie stawiać się na rozprawach itp itd ??
- czy jest możliwość żeby gościu się jakoś wybronił z tego ??

z góry dziękuję za pomoc

Re: Nie przyjęcie mandatu - sprawa w sądzie :/

PostNapisane: poniedziałek, 4 listopada 2013, 09:16
przez Ed
Skoro koles nie przyjal to policja kieruje sprawe na droge sadowa, dostaniesz wezwanie do stawienia sie na rozprawe, chyba ze koles zmieni zdanie i przyjmnie mandat ( ma na to 7 dni)

na moje masz wygrane bo przewaznie sad przychyla sie do opinii policji zreszta koles uderzyl cie w tyl wiec wina lezy po jego stronie

Re: Nie przyjęcie mandatu - sprawa w sądzie :/

PostNapisane: poniedziałek, 4 listopada 2013, 10:42
przez Długi
Ed napisał(a):Skoro koles nie przyjal to policja kieruje sprawe na droge sadowa, dostaniesz wezwanie do stawienia sie na rozprawe, chyba ze koles zmieni zdanie i przyjmnie mandat ( ma na to 7 dni)

na moje masz wygrane bo przewaznie sad przychyla sie do opinii policji zreszta koles uderzyl cie w tyl wiec wina lezy po jego stronie


A wie ktoś po jakim czasie powinienem dostać takowe wezwanie ?? jest to kwestia miesiąca, pół roku czy dłużej ... pytam bo nasz organ sądowniczy jest w mizernej kondycji jeśli chodzi o terminy.
Czy może być taka sytuacja, że np: sąd orzeka winę tego typa a ten się odwołuje ... kolejne xxx czasu czekania na kolejna rozprawę i koleś się znowu odwołuje ... ile ten typ mógłby teoretycznie się tak odwoływać ??

Wycena już zrobiona .. czekam teraz na ten cholerny sąd bo chce zrobić auto ... a ze swoich nie wyłożę bo w lutym rodzi mi się Córa

Re: Nie przyjęcie mandatu - sprawa w sądzie :/

PostNapisane: poniedziałek, 4 listopada 2013, 11:37
przez Jarek104
Przykręć zderzak na miejsce i to olej narazie. Tylko najpierw zrób oględziny w ubezpieczalni sprawcy.

Sprawę w sądzie teoretyznie można przeciągać, choć tu sprawa jest tak ewidentna, że na jednej rozprawie powinno się skończyć

Ed, co z tego że uderzył go w tył? A jakby go trafił w przedni błotnik to co? Byłaby wina długiego? Zmiana pasa to zmiana pasa :)

Re: Nie przyjęcie mandatu - sprawa w sądzie :/

PostNapisane: poniedziałek, 4 listopada 2013, 11:55
przez Długi
nie no jestem juz po oględzinach .. szkodę wyliczyli mi na 2k zł ... nie wiem czy się cieszyć czy być zły .. narazie tak zostawiam sprawę ... zderzak już zdemontowałem bo nie było nawet jak go przymocować (tak był połamany) i wstawiłem srebrny z mojej drugiej preludy

Re: Nie przyjęcie mandatu - sprawa w sądzie :/

PostNapisane: poniedziałek, 4 listopada 2013, 11:58
przez Ed
Jarek104 napisał(a):Ed, co z tego że uderzył go w tył? A jakby go trafił w przedni błotnik to co? Byłaby wina długiego? Zmiana pasa to zmiana pasa :)


Jareczku, porozmawiaj z panami z drogowki i zobaczysz ze nie wszystko jest tak jak nam szarym żuczkom sie wydaje :P

Re: Nie przyjęcie mandatu - sprawa w sądzie :/

PostNapisane: poniedziałek, 4 listopada 2013, 19:40
przez andy
Prawo prawem a panowie z drogówki swoja droga :P i taka prawda.. inaczej szary zuczek a inaczej jak przylozy emetytowany policeman albo ich znajomy hehehe taki kraj :P sorry za OT ale kilka razy juz z czyms takim sie spotkałem i mnie to wkurw...